Graczyk i dmuchawce latawce... Dziennik budowy
Witam
Jak już pisałem dekarze "obili" nam dach i gdyby nie marnej jakości kontrłaty i łaty z tartaku, to by go dziś skończyli. Niestety mówią, że część towaru nie trzyma wymiarów i muszą przebierać. Jak to określił jeden dekarz "Ja to bym temu z tartaku gardło na miejscu wygryzł za te deski"
Muszę powiedzieć, że się z nim zgadzam i będę reklamować ten towar jaki nie jest w 100% odpowiedni. Na pewno nie będę tego zwracał, ale może choć kupię to taniej. Dekarze odkładają i segregują, i to co oki nabijają. :) Swoją drogą, to po dachu łażą jak jakieś koty albo nawet małpy. Tak się zastanawiam czy przypadkiem nie mają czegoś nie tak z błędnikiem, bo potrafią schodzić w dół dachu po łatach i to przodem.
http://graczykowski.yoyo.pl/dom/dekarze/IMG_8109.jpg http://graczykowski.yoyo.pl/dom/dekarze/IMG_8110.jpg
Na plac przywieźli dziś żwir, który załatwiała moja małżowinka :) i dachówkę, wiec jutro jak skończą "obijać" dach, to windą władują ją na górę.
http://graczykowski.yoyo.pl/dom/dekarze/IMG_8111.jpg
Na koniec jedno z ostatnich zdjęć nieba widzianego z poddasza zanim skończą łacić.
http://graczykowski.yoyo.pl/dom/dekarze/IMG_8115.jpg
Ciekawe czy jutro faktycznie zrobią to co obiecali.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia