Graczyk i dmuchawce latawce... Dziennik budowy
No, skoro jest woda i zamontowane stelaże, to zabrałem się za kompletowanie tego długo oczekiwanego i jakże zbawiennego dla okolicznych krzaków ustrojstwa.
Kilkanaście minut roboty i okoliczne krzaczki mogą czuć się bezpieczne, a ja sam osobiście ochrzciłem nowe urządzenie. Nawet nie wiecie jaka to frajda "odcedzić kartofelki" we własnym damu, nawet jeśli wokoło bajzel, że aż strach.
Niestety, jest i inna zła wiadomość. Otórz dzisiaj okradli naszych tynkarzy z gotówki. Gdy Panowie pracowali na górze, ktoś wszedł do domu, przeszukał pomieszczenia, znalazł portfel tynkarza i buchął mu 180 zł.
No powiedzcie co za bezczelność, a na dodatek istnieje podejrzenie, że kradzieży dokonał ktoś z ekipy wodociągów, bo tylko oni mieli na tyle dużo czasu, aby obszukać kieszenie spodni, wyjąć portfel, wyciągnąć gotówkę i schować portfel na miejsce. Ktoś z ulicy poprostu zabrałby cały portfel, a nie tracił czas na wyciąganie kasy. Niestety, nikt nikogo nie złapał za rękę i nic nie można z tym zrobić, ale powiem szczerze, że gdybym gościa złapał, to dałbym tynkarzom szpadle, odwróciłbym się na pięcie i udostępniłbym kawałek ogródka pod mały wykop. To nie moja kasa, ale tak mnie to wq... że nawet nie zdajecie sobie sprawy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia