muriel.... day by day
generalnie to ja jestem bardzo spokojnym człowiekiem. Ale dzisiaj to mnie szlag trafił
Od początku - budowa nie ma wolnego długiego weekendu, więc i majstry, i płytkarz, no i Miś też dzisiaj pracowali. Między innymi porządki w blaszaczku. Myślałam, że tam są moje krzesełka, i z nadzieją poszłam je w końcu wyciągnąć......... będzie na czym karmić - zawsze to lepiej niż na styropianie. A tu pusto. "No przecież stały" - wyniesione z domu na czas tynkowania, już nie wróciły.... nie wiem komu po co moje budowlano-do karmienia krzesełka, ale życzę mu żeby się przewrócił, spadł i nogi połamał jak będzie na kradzione siadał
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia