muriel.... day by day
i jeszcze jedna uwaga do tych, co są przed wykańczaniem....... mieszkamy od ponad miesiąca, i rzeczą której najbardziej żałuję, jest pożałowanie pieniędzy a dobrych szpachlarzo-malarzy. Miało być tanio - i ładnie. A jest MASAKRYCZNIE. Codziennie chodząc po domu patrzę na swoje spier..... ściany, mówili, że się przyzwyczaję i po kilku dniach przestanę zauważać, ale gdzie tam. Co paskudniejsze miejsca Mąż przystawił mi szafami, na inne stwierdził, że powieszę sobie obrazki.... ale nie o to przecież chodzi. Naszemu szpachlarzowi od siedmiu boleści powiedziałam, że jakbym chciała mieć tynk strukturalny, to bym kupowała właśnie taki, a nie gładź szpachlową czy jak się to tam nazywa no i wniosek jest taki ze mieszkam w ślicznym nowiutkim domku i.... zbieram na remont bo mam twarde postanowienie zrobienia ścian jeszcze raz, tak żeby było faktycznie ślicznie.
stanowczo odradzamy kontakty ze szpachlarzo-malarzem: SŁAWEK SADOWSKI.
Pomijając kupę pieniędzy wyrzucona na poprawki.... (bo gość "artystycznie" "poprawiał" gipsem już nawet po farbie), i niedokończone to wszystko co miał dokończyć - jak wziął kasę tyle go widzieli Masakra do kwadratu jeśli chodzi o jakość.
Niestety przekonuję się o tym bardzo wręcz bolesnie każdego dnia rozglądając sie po domu
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia