Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    34
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    123

Batuta Gosi i Grzegorza


master111111

679 wyświetleń

Prace przygotowawcze zostały dopięte, jak się nam wydawało, na ostatni guzik i teoretycznie można by zaczynać budowę. Niestety zima tego roku trzymała nadzwyczaj długo i mrożnie. W naszym rejonie, przez ostatnie lata, w marcu było już na tyle ciepło, że można było powolutku zaczynać prace budowlane. Plan zakładał, że w czasie kiedy my czekamy na decyzję z banku, w tym czasie korzystamy ze środków własnych i stawiamy piwnicę.

 


Z kredytem wiąże się też pewna historia. Otóż posiadamy konto w banku BPH i podczas załatwiania poprzedniego kredytu na ziemię doszło do pewnego spięcia. Kobitka od tych spraw, zresztą jedyna odpowiedzialna za to w naszym oddziale banku, pomieszała coś w terminie zapłaty podatku CPP i na początku tego roku przyszło do nas pisemko z Urzędu Skarbowego o braku wpłaty wyżej wymienionego. Przy tym oczywiście jak zawsze straszą sądem, więzienie i takie tam. Już się boję. Popatrzeliśmy na siebie i w te pędy ruszyliśmy do przeszukiwania naszych papierzysk. I eureka. Jak byk stoi że zapłaciliśmy jakieś pół roku temu, a do tego jeszcze 90 groszy odsetek karnych za zwłokę. Pierwsza myśl była taka, że mają taki burdel w Urzędzie Skarbowym ,że czegoś nie zaksięgowali i nie potrzebnie nas teraz tam ciągają. Wiadomo przecież, że łatwiej jest wysłać wymowne pisemko niż przewalać się przez stosy papierzysk i poszukać. Nich petent udowodni, że zapłacił, a jak nie na dowodu na to, to niech płaci jeszcze raz. Z takim właśnie przeświadczeniem, że to jakieś łatwo wytłumaczalne nieporozumienie Małgosia pojechała do Urzędu. Dzierżąc w dłoni pokwitowanie wpłaty ruszyła do kierownika tej znienawidzonej już teraz jednostki państwowej. Kierownik Urzędu Skarbowego w Lęborku oczywiście był głuchy na wszelkie próby wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Gbur jakich mało, brak wszelkich zasad dobrego wychowania, właściwie to jakiegokolwiek zachowania. Wrzeszczenie i grożenie przecież nie należy do jego obowiązków. Zagotował się jak czajnik. Żona została potraktowana jak największy przestępca winny państwu co najmniej kilka milionów. Nie, takich w Polsce to się traktuje o wiele lepiej, a może coś extra odpalą. Widać na stanowisko kierownika takiej „szacownej jednostki” trzeba mieć specjalne kwalifikacje. Na pewno najwyżej cenione jest chamstwo , debilizm, pieniactwo i zakompleksienie. Panie KIEROWNIKU wykształcenie zobowiązuje !!! Chamie jeden !

 


Teraz wyjaśnię o co chodziło. W banku powiedziano mam, że podatek CPP należy wpłacić w terminie do dwóch tygodni od momentu podpisania aktu notarialnego, a najlepiej tego samego dnia. Tak też uczyniliśmy. Nawet notariusz się nie wpatrzył. Logiczne prawda. Płaci się za coś jak już jest nasze.

 


Natomiast Urząd Skarbowy liczy dwa tygodnie od chwili podpisania umowy kredytowej w banku. Idiotyzm. Jaka można płacić podatek jak to jeszcze nie należy do zainteresowanego. A jak bank nie udzieli kredytu to co?? Stąd wzięło się te 90 groszy odsetek karnych !!! Ale nic to. Zapłacone = zapomniane.

 


Ale to jeszcze nie koniec. Urząd Skarbowy nie negował tego, że wnieśliśmy wpłatę + odsetki karne, oni o tym wiedzieli i nie to było setnem tego zamieszania. Mogło by się wydawać, że zapłacenie tych odsetek reguluje sprawę. W tym przypadku nic bardziej mylnego. Kierownik uznał za stosowne nałożyć na nas mandat karny, po ponad pół roku !, za nie dotrzymanie właściwego terminu wpłaty w wysokości 1000 zł. Sam podatek wyniósł nas jakieś 70 zł. To przecież była kwestia różnicy kilku dni. Super prawda. Idiota jeden. Na premie mu brakło czy co? Żonę aż zatkało i z tego wszystkiego nie wytrzymała i się … popłakała. Biedactwo. Dawno Jej nikt tak nie potraktował, zupełnie jak śmiecia. Szkoda, że mnie przy niej nie było. Nie pozwoliłbym na to. Może i wygląda młodo jak na swój wiek, no ale takie zachowanie przechodzi ludzkie wyobrażenie. Dopiął swego i dzień pewnie zaliczył za udany. W końcu dał się „ubłagać” na 80 zł mandatu wskazując jaki to on jest dobroduszny i w ogóle ach , och .

 

 


Postanowiliśmy, że o wszystkim powiadomimy bank i zażądamy wyjaśnień. Za coś wzięli przecież prowizję i powinni klienta poprowadzić jak za rączką. Tu poszliśmy bezpośrednio do kierowniczki banku na skargę za wprowadzenie nas w błąd i niekompetencję . Wysłuchała, szczerze żałowała( chyba) i zapewniła, że sprawę wyjaśni. Domagaliśmy się zwrotu poniesionych kosztów. Żona się zawzięła, a ja sam nie wiedziałem co robić, gdyż niebawem będziemy się ubiegać o kolejny kredyt. Po paru dniach doszedł do nas list z pisemnymi przeprosinami z prośba o osobisty kontakt. :) W sumie otrzymaliśmy zwrot za mandat z prywatnej kieszeni odpowiedzialnej za to pracownicy ale jej słowa przeprosin nie były szczere i zbyt przekonujące. Zadra zostało.

 


Teraz cały czas chodzi naburmuszona dając wyraźnie odczuć nam jej stosunek do nas. Coś jak „a oni tu znowu” lub „proszę nie chodzić, bo właśnie podłogi umyto”.

 


I właśnie z tego powodu pomyśleliśmy o zaciągnięciu kredytu w innym banku. W Millenium Bank oświecono nas, że zarówno oni jak i każdy inny bank nie udzieli nam kredytu, ponieważ w razie naszej upadłości bank BPH, jaki pierwszy udzielający na pożyczki, ma pierwszeństwo przed wszystkimi innymi. Jedyne rozwiązanie to zaciągnięcie tak dużego kredytu, który wystarczyłby na spłatę zadłużenie za ziemię w BPH i wybudowanie domu już za pieniądze z Millenium. Nawet bez liczenia wiedziałem, że dobrze na tym nie wyjdziemy. Szkoda, ze nie mieliśmy żadnej alternatywy, nawet jak się z niej nie ma zamiaru korzystać.

 

 


W końcu nadeszła upragniona promocja dla pożyczek hipotecznych w BPH. Papierzyska zgromadzone zostały po niemałym trudzie. Jak zwykle potrzebna jest wycena inwestycji. Zrobiliśmy to tak samo jak poprzednio u tego samego rzeczoznawcy, wyżej nazwany jako „stary pierdoła”. Teraz to już awansował do miana „podwójnej starej pierdoły ”. Znowu ględził, zazwyczaj nie na temat. Nawet ustaliliśmy z Małgosią plan ewakuacyjny jakby zanadto przeciągał. Coś w stylu : „dzieci płaczą, bo to czas karmienia piersią i są same w dużym i ciemnym domu. A na dodatek tam straszy. Buuu ” Jak by nie uwierzył, miałem nadzieję, że się domyśli o co chodzi.

 


Jakoś przez to przebrnęliśmy. W tym samym czasie uprawomocniło się pozwolenie na budowę i od razu zgłosiliśmy chęć rozpoczęcia robót. Chcąc jednak podbić dziennik budowy okazało się, że są potrzebne jeszcze kolejne 3 dni o daty uprawomocnienia się pozwolenia na budowę.. Do tej pory wszystkie te odstępy czasowe dla mnie były dość jasne. Tego ni jak nie mogę zrozumieć. Chyba, że chodzi o Pocztę Polską. Biurokracja- i wszystko jasne.

 

 


Dokładnie o 12:30 dnia 24 -03-2006r. wyszliśmy z banku po ostatecznym złożeniu wszelkich niezbędnych dokumentów. Nawet obsługa banku, ta z blizną na dumie, była miła. Pewnie pomyślała, że czas to pchnąć , bo odczepić się nie chcą. Teraz czekamy na decyzję, która powinna być już pod koniec tego tygodnia( łącznie dwa)ze wzglądu na masę innych. Życie to nie reklama gdzie „pożyczki załatwiają od ręki” i do „klienta dojeżdżają”.

 

 


cdn. pt. wykopy i górki

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...