szczur miejski buduje za miastem: Faworyt Muratora
W życiu jak na huśtawce.
No nic, dociągnę sprawy do pozwolenia na budowę, a potem się zobaczy jaka decyzja.
Koniec kwękania.
W dodatku nie mam kogo i po co nękać, różnorakie "organy sprawcze" czym prędzej i w ostatnim dniu terminu poprzysyłały nam co przysłać miały , mam wszelkie papierki i jedynie geodeta twardo odmawia wydania mapki przed ustalonym terminem.
Uparta sztuka.
Koncepcja na "strefę dzienną":
http://images35.fotosik.pl/13/a49f72aecd8b30d2.jpg
I wariacja na temat, z 2 drzwiami tarasowymi w kuchni (i coraz bardziej mi się ta koncepcja podoba, niestety Inwestor Główny jest przeciw jak żadko czemu i kiedy. Zaparł się i już.
http://images33.fotosik.pl/373/231b49e453cd6d70.jpg
No nie wiem co mu się nie podoba , IMO wygodnie by było, coraz bardziej mi się ta wersja podoba. Jedyne co widzę negatywnego, to kompletne zmasakrowanie elewacji. Przy takim rozwiązaniu wygląda rzeczywiście fatalnie.
Że też zawsze jest jakieś " coś za coś".
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia