Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    207
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    247

Dziennik budowy - i trochę retrospekcji


YreQ

428 wyświetleń

Stawianie fundamentów było chyba etapem najdłuższym w historii budownictwa jednorodzinnego w Karczowiskach.

 


Tak wyglądało " skoczkowanie" mojego męża - czyli ubijanie poprawkowe po budowlańcach.

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img234.imageshack.us/img234/6784/dsc03344brb1.jpg

 


A tak fundamet po podlaniu.

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img413.imageshack.us/img413/7748/dsc03348dst0.jpg

 


W tym czasie miały miejsce pierwsze łzy - bo na głupotę ludzką i ściemnianie, jestem mało odporna - i pierwsza awantura z ekipą, bo grzeczne proszę i dziękuję nie działało.

 


Po kolejnych obietnicach, że będą a ich nie było, że zgodnie z projektem , a nie było....... z samego rana w słoneczną sobotę ruszyliśmy na działkę - oczywiście musieliśmy czekać.........................aż przyjadą. I oczywiście po zrobieniu miny zbitego pieska, majster myślał, że będzie ok. Obeszłam będący w ciągłej budowie fundament 4x, potraktowałam to jak trening na uspokojenie i się nie dało. Pojechałam tekstami po murarsku - oj tak ......... kląć to oni mnie nauczyli pięknie.

 


1,Postawili mi ścianę w miejscu, gdzie miały być drzwi do pomieszczenia gospodarczego - rozwalali potem 8 warstw bloczków betonowych

 


2,Nie zrobili przepustów - bo nigdzie nie robią

 


3,Nie zauważyli, że garaż jest o warstwę niżej........... - "to się pani Agnieszko wytnie"

 


4,Jak nie chciał pojawić się na budowie, to mówił, że np.cementu starczy na 3 dni, a już w ten sam dzień o 18,30 dzwonił, że się skończył i na 7 rano potrzebuje. Wiedział cwaniak, że nie dowieziemy na rano, to nie przyjechał, ale przez nastepne dni też się nie pokazywał. .........

 


itp, itd................. i im więcej na forum czytałam, tym więcej błędów widziałam juz popełnionych i kolejnych chciałam uniknąć. No, ale palety rozwalonych bloczków nie dało się już uratować.

 

 


W między czasie zaczęło wychodzić na jaw oszustwo majstra - przyniosłam umowę do podpisania, tak jak sie umawialiśmy, a on na to, że nie może podpisać, bo z żoną musi to przedyskutować......oj tak, żona była obecna w naszym życiu budowlanym intensywnie....................

 


Zauważyłam też, że facet więcej łapie jak kobieta do niego mówi, więc wzięłam budowę w swoje ręce.

 

 


Facet generalnie bał sie kobiet...............potrafił o 13,30 zjechać z budowy( gdzie był na niej od 4 godzin) - bo z żoną na zakupy się umówił - śmiech na sali I JAKA JA GŁUPIA BYŁAM, ŻE JUŻ WTEDY GO NIE WYWALIŁAM

 

 


Treść umowy była długo w jego domu dyskutowana, o czym świadczy fakt, że do jej podpisu nigdy nie doszło. Za to okazało się, że na temat vatów, faktur i prowadzenia działalności gość pojęcia nie ma - a skoro nie ma to sprawdziliśmy go................nie mógł podpisać umowy, bo nie mial firmy. Zaczął fisiować - jak to mówią dzieci- z cenami, a to że za ocieplenie fundamentu 2 tys. doliczy, a to, że nie widział 7 veluxów w dachu i za osadzenie po 1000 zł za sztukę chciał i za rynny tez doliczy.............

 


Powoli, powiedziałam, widział pan projekt? TAK. Mówiliśmy co chcemy?TAK. Wycenił pan robote? TAK. Więc o co chodzi????????????????

 


Powiedziałam mu, że ani złotówki więcej nie dostanie, niż to co było ustalone.

 

 


Myśleliśmy o zmianie ekipy- ale żadna nie miała wolnego terminu na ten rok.

 


A że gość obiecał, że będzie już cacy, i że dostał dwa ostrzeżenia ( żółte kartki - jak to mówi mój mąż) - to daliśmy MY NAIWNI - jak sie okazało później- jeszcze jedną szansę.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...