Dziennik budowy - i trochę retrospekcji
A co mnie nie zabije to wzmocni na pewno
Nie zaśmiecając dziennika - choć z moim szczęściem podczas budowy i nieodpartym wrażeniem, że "o śmieciach, bezczelności, walce i gonitwie" będzie właśnie najwięcej - dzisiejszy wpis postanowiłam umieścić w komentarzach.................... tylko........... czy jest co w ogóle komentować
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia