Dziennik budowy - i trochę retrospekcji
Dziś dzień cudów.
Najpierw zadzwonił nasz elektryk - sam z siebie - z pytaniem ....kiedy wchodzi ?
Następnie firma projektowa na naszą prośbę zrobiła wizualizację kilku pomieszczeń - choć nasze będą wyglądały ciut inaczej, to zdjęcia dały nam lekcję poglądową na ....skosy nad głową. No i musimy dla 100% obrazu zrobić z nich lustrzane odbicie.
Zainteresowanych zapraszam na stronę
http://www.archeton.pl/index.php," rel="external nofollow">http://www.archeton.pl/index.php, gdzie następnie po wyszukaniu projektu HALSZKA wchodzimy w niego i następnie we "wnętrza".
Kolejnym cudem był telefon od kierownika budowy, który rano był już na działce (po raz drugi w tym tygodniu ) i powiedział, że mamy ...i tu cytat: "zaj....ą ekipę na dachu"...i same achy i ochy pod ich adresem............ matko, aż się boję o tym pisać.
A na dokładkę - cudem był kształtujący się dach nad gabinetem i ... wciągnięte dwie krokwie narożne bez pomocy dźwigu.
Zatem wielkie dzięki dla trzymających kciukasy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia