Dziennik budowy - i trochę retrospekcji
Może w tym roku nie będę robiła już taaaaakich zaległości
A póki co - donoszę, że wczoraj - czyli 10 stycznia - budowę dachu w końcu zakończono
O tym "com widziała i przeżyła" - jutro z chęcią i zdjęciami Wam opowiem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia