Dziennik budowy - i trochę retrospekcji
Dziś dla odmiany było 13 ( a jakże ) stopni .... i w to mi graj
Jak dla mnie to do końca lutego tak być może, a od marca wiosna, WIOSNA PANIE SIERŻANCIE
Powoli porządkujemy - na zimę chciałam napisać - działkę.
W zeszłą sobotę inwestorek poskładał resztę dachówki, pustaków i palety.... w piątek to oddał, a dziś dzięki uprzejmości znajomych pozbyliśmy się stempli i kwadraciaków- czyszcząc swoją i zagracając przy okazji ich działkę Dzięki Wam o wielcy
Od wtorku wchodzą powolnym krokiem instalatorzy. ..
Tempo robót i tak najwolniejsze na tym forum - jakby jeszcze u nas zwolniło ( nie wiedziałam, że tak można...a jednak )
Ja z kartkami w ręku i dużym kalkulatorem ( aby bezbłędnie cyfry odczytać ) podążam obliczć dotychczas poniesione koszty - wcześniej przydałoby się coś znieczulającego, aby szoku nie doznać.....
Poniesionych strat nerwowych i emocjonalnych oraz kosztów paliwa i rachunków telefonicznych nie doliczam ..... z przyczyn oczywistych - należą one do wydatków niepoliczalnych.
Bilansu dokonam po wprowadzeniu się - wówczas napiszę, czy jestem na plusie i warto było czasami się pomęczyć....
Dziś rozglądając się po działce pomyślałam, że gdyby nie zatarg wodny z sąsiadami - to miejsce nasze można byłoby uznać za enklawę na ziemi, gdzie dookoła cisza i spokój a w jej samym środku życie toczy się bez trosk i problemów.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia