Dziennik budowy - i trochę retrospekcji
... I CIĄG DALSZY HYDRAULIKI ....i wyrazów na "K"
Kucie- "Pani Agnieszko, nikt nie mówił, że będzie łatwo .... ale słychać było jak klne" ?- usłyszała inwestorka przybywszy na pole bitwy, gdzie kucie trwa nadal.
Pan instalator B z uśmiechem na twarzy burzy mi dom aż kurz leci - no cóż .... wie chłop co robi
Ale drugi dom będę budowała inaczej - instalator będzie wkładał rury a murarz je obmurowywał, aby "burzenia " nie było.
Kotłownia - może nie będzie w kwiatki, ale " ma być dopieszczona" tu cytat z pana B. Co znaczyć ma ... tu pic, tu zlew dwukomorowy ( bo kratki z grila myć gdzieś trzeba ) dalej pralka i okrągły zasobnik na wodę (solary) "a wszystko pani Agnieszko przykryte solidnym blatem, szafeczki może pani zamontować lub zrobić obudowę w kaflach i grzejemy, grzejemy"
O matko i podłogówka sterowana przez grzejniczek, bo Pan B pomyślał, że suszarę przy nim sobie rozłożę i w zimie pranie szybciej wyschnie .... a w rogu prysznic z sauną, coby mi się przy praniu nie nudziło......będę mogła przyjemnie się zrelaksować Dobrze, że deska do prasowania już się tam nie zmieści
Kanalizacja- i nie damy rady skorzystać z sieci za naszą działką, gdyż właściciel 70 arów dzieli je na działeczki mniejsze i sprzedaje za niebotyczną sumę - a miały być nieruszone i dla dzieci .... a tak niebawem będę miała nowych sąsiadów od ogrodu i brak możliwości podpięcia się.
Wracamy do punktu wyjścia i budowy sieci w drodze przed domem - czyli kolejny szturm na gminę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia