Dziennik budowy - i trochę retrospekcji
O tym jak to pod latarnią najciemniej.
Zjadło mi wcześniej wywody o kanalizacji zatem teraz w skrócie i nie o wszystkim.
Dziś inwestorek zadzwonił do "wydziału inwestycji " w gminie, aby podpytać co dalej z papierami jakie do nich w tym tygodniu zawiezie zaopiniowane z ZGK jeśli idzie o budowę kanalizacji.
Pan odpowiedział mu, że nie ma mowy o samodzielnym położeniu sieci ( do tej pory był to OBOWIĄZEK INWESTORSKI, przyp.redakcja w osobie babki budującej ) gdyż, Pani Wójt w listopadzie wydała oficjalny zakaz budowy i rozbudowy sieci, i że tylko gmina kładzie.
No ok.
Ale Pan stwierdził również, że to niemożliwe że NOWE warunki takie dostaliśmy, że to niemożliwe, że ZGK takie informacje przekazuje, że to ...itd...a generalnie " czy Pan to ma na piśmie "?
No jasne, że na piśmie, w warunkach napisali , że inwestor projekt ma zrobić za swoje ( bo może jeżeli gmina zleca, to trwa to miesiącami a ja martwiłam się, że mój tydzień to długo a nie express.) do tego innego inwestora obarcza się budową sieci, a potem po uzyskaniu opinii od ZGK dopiero możemy wnioskować do GMINY ( podania, petycje, cholera wie co jeszcze ), aby ewentualnie to ona sieć zbudowała.
Facet się wkurzył, potem pogubił i stwierdził, że jednak do ZGK zadzwonić musi, a że ma teraz interesanta to dłużej gadać nie może ......
A inwestorkowi dużo już nie trzeba było i wypalił, że jak to, gmina nie wie co robi ZGK powołany przez gminę ? że dlaczego inwestora zatem naraża się na dodatkowe koszty i wprowadza w błąd ? że jak to, że Pani Wójt wydaje jakieś wytyczne a ludzie mają to w głębokim poważaniu i pomimo wytycznych dalej wolna amerykanka ? a czy oni wiedzą co się właściwie w gminie i ZGK dzieje, bo on ( inwestorek znaczy się ) nie zamierza tego bałaganu tak zostawić !!!"
Sie wkurzył chłop, ale w sumie się nie dziwię, bo skoro gość powiedział mu , że w ogóle ZGK takich warunków nie powinno było wydać a my w ogóle nie powinniśmy starać się o uzyskanie pozwolenia na budowę sieci:o
Po tych wszystkich zawirowaniach z warunkami - nic dziwnego, że się wpienił jak to usłyszał...
A ja widzę długą przyszłość dla programu Elżbiety Jaworowicz, bo kraj nasz nigdy nie uwolni się od absurdów, bałaganu i bałaganiarskiej interpretacji prawa.
Przeczuwam niezłą zadymę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia