Dziennik budowy - i trochę retrospekcji
Puk, puk ...................... nieśmiało ze stron dalekich pukam.
Elewacja skończona - tzn. bez balkonów -bo czekają na opierzenie a ono na zakupienie a zakup na naprawę auta czekał.....więc kolejka długa się zrobiła i komuną nam trąciła ze złośliwością rzeczy martwych w parze idąc.
Kolumny też nagie stoją ....... w kolejce rzecz jasna - no prawie tej samej
Powolutku dom jednak azyl mój przypomina bo i podbitka się skończyła - robić na szczęście, bo desek starczyło.
Pokoje poddaszowe w regipsach czekają na .... szpachlowania całość.
Sufit na dole doczekał się pierwszy i lico swe bielą pokrył najprędzej.
Aby graty gdzieś wnieść można było - podłogę na strychu M skręca mi .....miło tonąc w pocie czoła swego, bo saunę darmową dach mu zgotował.
W kotłowni skręca się glazura..... w D rękach, którego to największa udręka.
Poza tym tynki CW zostać miały....ale gdzieniegdzie pomysły wywiały, bo ściany popękały i trzeba zakryć dziś co wkurzać będzie zmęczoną rodzinę inwestorską jutro czekającą do remontu.....pierwszego, domu pierworodnego, zaraz na początku po przeprowadzce do niego.
Poza tym dobrze się czuję, bo meczyk wczoraj był ciekawy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia