Dziennik budowy - i trochę retrospekcji
No i co ?
Z deczka wczoraj pomyłam okienka...nie wszystkie i "nienazbyt" dokładnie ale zawsze przetarte są. ...z pomocą mamci.
Dziś rozpoczęłam dopieszczanie parapetów - bo upierdliwa jestem i kropki mnie drażnią - i jutro zaimpregnuję sobie fugi i NANIOSĘ silikon, o którym wykonawca BYŁ SOBIE ZAPOMNIAŁ.
Dziś również zamontowano mi opierzenie na balkonach, które sobie sama zasilikonowałam...........ręce potem czyściłam pół godziny, bo rękawiczki damie się zapodziały, a i cały proces zakończył się obcięciem pazurów
Ranne spotkanie z "WŁADZAMI WYŻSZYMI" ( NIE ŻEBYM NOGI OD RAZU WYCIĄGAŁA ) zakończyło się .... pomyślnie... tak na to wygląda przynajmniej.
Faktury za wodę jak nie miałam tak nie mam.
Aaaaaaaaaaaaaaaa i newsy ostatnie to...... do soboty będziemy mieli gaz położony. :)
To tyle suchej relacji. Dobrej nocy życzę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia