Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    207
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    247

Dziennik budowy - i trochę retrospekcji


YreQ

434 wyświetleń

Wykręcony numerek i kupa nerwów.

 

 


Zadzwonił dziś inwestorek do starostwa w sprawie " kto zajmuje się przepisaniem pozwolenia na budowę kanalizy na gminę". NIKT - bo papierów nie ma . Wkurzył się, bo w zeszły wtorek miały już tam być. WYKRĘCA NUMER do ZGK - a Pani OD WSZYSTKIEGO ( czyli głównie od niewykonywania poleceń służbowych) mówi, że nie skompletowała ich, że nie wyśle do starostwa, że nie ma podpisu dyrektora, a w ogóle to "mówiłam panu, że kolejka jest"................. No o tej kolejce to ona od stycznia trajkocze i budują kanalizy w szczerym polu ...dla ludzi co to w planach fundamenty mają, a my ...no cóż załatwiać do wiaderka chyba się mamy i wyrzucać pod drzewa, bo choć sprawa 2 lata się ciągnie i papiery ciągle inne wydają ....to non stop "nie w kolejce jesteśmy" Może należało ją spytać : " a co trzeba droga pani zrobić , aby w owej kolejce się znaleźć .............

 


I aby śmieszniej było - choć dawno mnie to bawić przestało - ani dyrektora Pani -nazwijmy ją Wiesia bo nie znam jej imienia - nie słucha, ani polecenia osoby jeszcze wyżej postawionej - a mianowicie Pani Wójt.

 


Sodoma i Gomora, wolna amerykanka, burdel totalny czy co tam jeszcze panuje bladego pojęcia nie mam - ale wiem co się będzie działo jak w środę TO JA tam pojadę, albo sytuacja już nawet nie kurjozalna szambem zalatująca w lokalnej prasie zostanie opisana. Tylko co mnie w sumie tak dziwi, skoro nawet prostego rachunku za wodę nie mogliśmy się doprosić.......jak już wydrukowali to wysłali na adres ....nr ewidencyjnego działki - POGRATULOWAĆ BŁYSKOTLIWOŚCI I TRZEŹWOŚCI UMYSŁU - że tacy ludzie po urzędach pracują.

 


Wracając do "Pani Wiesi" - została zasypana tysiącem pytań przez inwestorka, ale spłynęła rzecz cała po niej jak woda po kaczce lub....w niedalekiej przyszłości............ ścieki z mego domu w drogę gminną.

 


Natenczas inwestorek chwycił......nie róg bawoli a telefon kolejny....wykręcając numer tym razem do Pani Wójt ( przemiła kobieta nawiasem mówiąc) z zapytaniem :" ale o co chodzi"? Jutro mamy dostać odpowiedź, co dalej z tym fantem , bo opieszałość urzędników i totalny brak kompetencji do furii mnie już doprowadza. W starostwie też papiery swoje odleżeć muszą ....4 tygodnie.....( to nic, że to ciągłość jednej sprawy....na cito to wyniki można tylko zrobić ) potem wykonanie - niby 2 dni roboty w terenie, ale ktoś musi się podnieść i w teren jechać a chętnych do roboty jak widać na przykładzie "Pani Wiesi" brak - a jak żyć bez kanalizy, szamba i oczyszczalni?

 


Wiem toy toya sobie postawię a murator zamieści zdjęcia w kolejnym numerze

 

 


A dla ukojenia nerwów obrazek jak to z Legnicy rzut beretem do Karpacza mamy:

 


http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img396.imageshack.us/img396/9177/dsc04249axq9.jpg

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...