Dziennik budowy - i trochę retrospekcji
Stan na dziś - bez posunięć drastycznych ( choć naiwnie wierzę, że się niebawem wprowadzę )
Otóż wczoraj zalepiłam "szparki sekretarki " ( ciekawe czy ktoś pamięta starą piosenkę odmłodniałej jakoś Rodowicz.......?) czyli - szczeliny o szer. 3-5 mm między posadzką a tynkiem ścian No co ....budynek osiada.........; no co ............. denerwowały mnie; no co ......przecież wiem, że listwa i panel je przykryją ale u mnie ma być zalepione Przy okazji wczorajszego dnia w zaduchu nawdychałam się jakiś oparów z gruntów i czegoś tam jeszcze i padłam jak betka.
Dziś dokończyłam - po pracy - odkurzanie ścian, inwestorek zagruntował 1 warstwą w 3 pokojach i ....rozpoczął stawianie (w tygodniu) ścianki z mojej cegły ...ręcznie robionej ściema producenta- chyba ręcznie obtaczanej. Echhhhhhhhhhhh życie.
A i zawieźliśmy w celu przymiarki naszą umywalkę retro do wc - radocha niby nic a jakże wiele- fajnie będzie wyglądała - myślałam, że mi zagraci, ale nawet spory ten nasz kibelek..... Stolarz zrobi mi pod nią szafeczkę i półkę we wnęce - czekam z utęsknieniem.
Ze zmian - muszę zabrać do domu swoją starą kuchnię - jestem na etapie rozrysowywania i ustawiania szafek - nie będzie łatwo. Ale cóż - przez parę miesięcy muszę się przemęczyć
Poza tym odwiedził nas...wczoraj regipsiarz po urlopie, dziś elewacyjny - miło, że pomimo skończinej roboty wpadają
Na glazurnika nowego nadal poluję. Może ktoś mi pomoże?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia