Dziennik budowy - i trochę retrospekcji
Struktury się kładą w kuchni - tradycyjnie tymi rencami....ale pretensji do nikogo nie mam.
Alarm dozbrojony kompletnie - czyli dozbrojony czujkami.
Folie z podłóg nie są jeszcze zdjęte (tzn. tylko są zdejmowane przy ich wymianie na nowe ) - co wkurza strasznie.
W powietrzu pyli i kurzy nadal - kiedy to się skończy?
A w tygodniu:
Przyjechali Panowie od gazu i ....guzik zrobili, w pomiarach wyszła im nieszczelność instalacji Pochodzili po domu, przyczepili się do paru rzeczy i pojechali. Ściągnęłam instalatora - pochodził , popatrzył i nic nie zrobił pojawił się na dzień następny czy dwa już później - i dokończył to co wiedział, że skończone nie jest - dokręcił śrubunek przy piecu, zamontował dodatkowy motylek i coś tam jeszcze. Dodał, że nie byłoby problemu gdybym na montaż licznika przez gazownię była przygotowana tzn. w skrzynce gazowej powinna być flaszka Na moje, że nie uznaję łapówek - szczególnie, że zapłacone było nikt za darmo nie przyjechał z tym licznikiem - on obruszony skwitował: "nie tak głośno, przecież to podziękowanie " za co ?-pytam, przecież oni nic nie zrobili, to łapówka, a ja jak mam ochotę komuś za dobrze wykonaną robotę podziękować to wiem jak to zrobić, wymaganie czegokolwiek na wejściu jest zwykłym złodziejstwem i łapówkarstwem " . Generalnie nie mamy tego samego zdania w tej kwestii i wielu innych. Jakoś nie przypominam sobie, aby ktoś z petentów dziękował mojemu mężowi, że ten łaskawie do roboty przyszedł i wykonuje obowiązki nałożone przez pracodawcę; do roboty za którą bądź co bądź pensję pobiera Generalnie na temat "co jest jeszcze podziękowaniem a nie jest jeszcze łapówką" możnaby dużo pisać - jestem ciekawa Waszej opinii - jak to u Was w różnych sytuacjach bywa.
Z innych niespodziewanych aczkolwiek będących na pograniczu w/w sytuacji a także spraw precedensowych pod tytułem " tak w Polsce tylko można " - ....można zaliczyć u nas ciąg dalszy afery wodnej - o czym z pewnością napiszę o ile ....
A teraz idę się dalej pakować, popijając kawę przez inwestorka zaparzoną, po moim i córci pysznym obiadku
Do zmian w domu wprodzonych można zaliczyć przybycie w zeszłym tygodniu naszego królika, który ma prowizoryczny kojec na dworze. Póki co przesiaduje w domu i powoli wychodzi z szoku związanego ze zmianą miejsca zamieszkania.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia