Dziennik budowy - i trochę retrospekcji
6 października 2008 roku - podłączono nam gaz - czyli etap drugi w drodze do ciepełka i cywilizacji zakończony sukcesem i powieszeniem licznika.
Ciekawe czy też tak będę się cieszyła na koniec okresu rozliczeniowego - czyt. jak przyjdzie faktura za ową cywilizację
Poza tym skończyłam swoją trawertynopodobną strukturę na kuchennych ścianach - teraz schnie a przed nią kolejne dni z gruntowaniem , malowaniem, przecieraniem - pastwieniem się w drodze do doskonałości
Na oknach wisieć mają w przyszłości drewniane żaluzje. Ale rolety rzymskie też mi się podobają Czyżby rodził się problem?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia