Dziennik budowy- Dandys 2
No i stało się, pierwsza łopata została wbita - budowa rozpoczyna się pełną parą, jednak nim do tego doszło musieliśmy przejść przez niezłą przeprawę.
Wszystko zaczeło się ponad rok temu kiedy to zaczeliśmy szukać działki. Okazała się to jednak nie takie proste jak mogłoby się wydawać, nie dość, że trwał w najlepsze boom budowlany i ceny działek zaczeły szaleć, to jeszcze znikały one w oka mgnieniu. Gdy już znaleźliśmy kilka ciekawych ofert to po przyjeździe na miejsce okazywało sie, że to działka za wąska na jakikolwiek dom, to cena totalnie nie do zaakceptowania, albo owa działka to "oaza" pośród starych walących się ruder, wiele możnaby tu jeszcze wymieniać. Powoli zaczynaliśmy dawać sobie spokój z szukaniem, trochę odpuściliśmy, mówimy poczekamy rynek się nasyci, boom minie to i może ceny spadną. Wtedy to trafiliśmy na ogłoszenie zamieszczone w internecie, kompleks działek w pobliżu miasta w którym mieszkamy, na stronie sprzedajacego piękne wizualizacje tego obszaru, tereny zielone, alejki, jeziorka, place do gier sportowych i wiele wiele innych. Mówie TO JEST TO, czuje że tego właśnie szukaliśmy...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia