Magi - czekając na wiosnę ...
24-04-2004 sobota
Gorączkowa ucieczka przed vatem
W pogoni za oszczędnościami w środę zaczęłam gonitwę za wkładem do kominka. Rajd po salonach był ciężki i trwał trzy dni. Ostatecznie na polu bitwy zostały dwa komnki Tarnawa i Francuz Cheminees Philippe typ 600. Początkowo myślałam o jotulu panoramie. Niestety możliwości finansowe sprostowały moje zapędy i sprowadziły na odpowiedni tor . Dzisiaj właśnie wpłaciłam zaliczkę na Tarnawkę z półkokrągłą szybą 16 kW. Koszt 3600. Ostatecznie decyzję pomogło mi podjąć forum, na którym nie znalazłam żadnych niepochlebnych wypowiedzi oprócz jego wyglądu. Jednak ja porzuciłam walory estetyczne na rzecz komfortu użytkowania i ogrzania.
Przygoda z drewnem
Również w środę przywieźli nam drewno na więźbę oraz belki stropowe. Zrzucili przy bramie i odjechali. Kazali poukładać i przykryć folią żeby nie zgniło. Małżek z ochotą pojechł popołudniu z teściem poćwiczyć mięśnie przerzucając bale. Ja z córcią z nimi, żeby dopingować. Jednak przygoda tego dnia się nie skończyła. Pieruństwo /mówię o stropie/ było tak ciężkie, że obydwoje wypompowani wrócili po 20 z perspektywą przerzucenia pozostałej partii następnego dnia. Kolejnego dnia Małżek wpadł na genialny pomysł, aby bale kłaść na taczkę i wozić na miejsce składowania. Wszystko poszło sprawniej i wieczorem całość była ułożona i zabezpieczona.
WIęźba i strop razem kosztowała 8.5 tys. zł. Razem 15 m3 zaimpregnowanego drewna.
W czwartek dostarczyli najważniejszą budowlę na działce-świątynię dumania Kosztowała całe 250 zł.
cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia