Magi - czekając na wiosnę ...
Czary się dzieją na tym forum Dzienniki znikają to się znajdują. Klawiatura wariuje a jeszcze jakieś błędy
01-07-2004
Dzisiaj juz ok 15 mam telefon od pana dachówka:
Braknie dachówki. Jeszcze nie wiem ile, ale braknie gdzieś ok 40 sztuk. Czy mąz mógłby przyjechac na budowę.
Jeju wszystkiego brakuje a bloczków zostało. Kurde, nie mogą jakimś bloczkiem zastapić
Dzwonię do hurtowni, z której brałam dachówki ale pani nie wie czy mają dachówkę na stanie Mówi: dzwoń pani do tego, który załatwiał czyli właściciela.
Dzwonię i już mnie to irytuje. Pan mówi, że dzisiaj jest poza firmą i mam zadzwonić o 16:00. O nie, myślę sobie, otwieram necik i szukam przedstawicieli brassa. Dzwonię do następnej i jest od ręki, ile sztuk chcę. Miałam w ogóle nie dzwonić do pana nr 1 ale zostałay mi pewne rzeczy od dachu i pomyślałam, zapytam czy mogę to zwrócić? On wspaniałomyślnie mówi, że może mi dać nr do jakiegoś pana, któremu zostały dachówki /pewnie tak jak mnie jakieś inne rzeczy/ i mogę z nim zagadać. Oczywiście o żadnych zwrotach nie ma mowy.
To sa same zalety kupowania przed majem. Czytaj - Vat 22%.
Pojechaliśmy do hurtowni i kupiliśmy. Bez problemu. A panu nr 1 nie dam już zarobić na mnie ani złotówki.
Odezwał się też murarz "nieterminowa robota", że chce pieniądze. Mówiliśmy, że dostanie w lipcu, dzisiaj jest pierwszy, facet jest szybki. Chciał jutro o 8:00. Zwariował.
Jeszcze dzisiaj chodziliśmy nad szambem i zajarzyliśmy, że zrobił je za wysoko. Nie da się tam zasadzić żadnej trawki, bo musielibyśmy ziemi nawieść sporo centymetrów. I co ztym fantem zrobić?
Niebawem będą zdjęcia.
cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia