Magi - czekając na wiosnę ...
24-07-2004
sobota
Dzisiaj dojechała II partia drewna, więc na zimę jesteśmy jako tako zaopatrzeni. Pan od drewna mówił, że jakby brakło to on dowiezie - wystarczy telefon. Fajnie.
Wylewkarze okryli już chudziaczka kołderką styropianową.
http://www.magibudowa1.photosite.com/~photos/tn/6_348.ts1136667434637.jpg
http://www.magibudowa1.photosite.com/~photos/tn/6_1024.ts1136667434637.jpg" rel="external nofollow">powiększenie
Tak za bardzo się dzisiaj nie męczyli, chyba tylko przy podnoszeniu piwka. Oj pijawice to straszne.
Jak tynkarzo-wylewkarze pojechali przyjechali znajomi i popełniliśmy /jakby to napisała Ania/ pierwszego grilla na tymczasowym tarasie, który został sklecony przez Małża z łaty w murze jaka straszyła zamiast okna tarasowego jeszcze do wczoraj . Małżek wziął się ostro do roboty i poprzycinał deski, zajęło mu to dobre 5 min.
http://www.magibudowa1.photosite.com/~photos/tn/4_348.ts1136667416574.jpg
http://www.magibudowa1.photosite.com/~photos/tn/4_1024.ts1136667416574.jpg" rel="external nofollow">powiększenie
Najważnniejsze, że mieliśmy co zjeść i czym popić . Warunki trochę spartańskie ale było na czym zjeść /stół turystyczny/i na czym usiąść /krzesła plastikowe zakupione już dawno temu/ a wynalazek w postaci naczyń plastikowych to istna rewelacja .
Trochę przeszkadzały muszki, których akurat był nalot. Kleiły się do ciała i "szmyrały", że człowiek chciał się zadrapać. Pomimo to było fantastycznie. Wieczorem żal było odjeżdżać.
26-07-2004
poniedziałek
Dzisiaj zajeżdżamy na budowę a tu jeden pan pracuje a pozostali siedzą i piwko popijają. No ładnie mówimy, tak dla żartów, jeden porządny, a inni to tylko piwko popijają. Daje się pan tak wykorzystywać. A on rzeczywiście taki sympatyczny i uczynny i mówi śmiesznie z gwarą.
Własnie skończone były wylewki w pokojach, łazience i części korytarza. Mówili, że będą robić dwa dni i chyba tak wyjdzie. Zresztą mnie się nie spieszy byle wszystkie były równiutkie i dopieszczone .
27-04-2007
wtorek
Kolejne wylewki się robią czyli salon kuchnia, korytarz i garaż. Ja dzisiaj już mogłam wejść do swojej sypialni. Trochę mi się wydawało, że parapety mam za nisko więc letę po miarkę i co się okazuje 86 cm. Normalnie. Spodziewać się można wszystkiego po moim murarzu. Jak już piszę o murarzu to pojechaliśmy się z nim rozmówić w sprawiew odszalowania szamba i okna. Kosztowała nas przeróbka okna 300 zł. Ma nam coś zrobić w zamian. Nie wiem czy dawać mu robotę, a jak znowu coś schrzani. Wszystko jest możliwe a może jestem przewrażliwiona.
cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia