Magi - czekając na wiosnę ...
04-09-2004
sobota
Foliowanie, czas zacząć :)To zadanie zcedowalam na Małża a sama zajęłam się trocinami na poddaszu, które od jakiegoś czasu nie dawały mi spać. Pomyślałam, że zamieść to ja tego nie zdołam, więc wtargałam odkurzacz na górę i zaczęłam sprzątanko. Trzy razy wymieniałam worki. W końcu jednak zakończyłam swoją "misję".
Co do foliowania to z czasem Małżek dochodził do wprawy. Zaczął od salonu, największego pomieszczenia/rzuciał się na głęboką wodę / i trochę miałam zastrzeżenia ale oczywiście ani mru mru. Dalej szło mu znacznie lepiej. Jak się okazało zabrakło folii. Kupiliśmy za mało o 25 metrów kw albo źle nam wyliczyli. Musimy dokupić w poniedziałek.
06-09-2004
poniedziałek
Ostatnio na tapecie były rynny. Jeździliśmy po sklepach i zbieraliśmy wyceny. Rozpiętość od 2120 do 2750 PLN-ów. Najlepej było w jednym sklepie, gdzie pan miał mnie dosyć. Co chwilę zwracałam mu uwagę, że coś źle obliczył a to np wyszło mu mniej metrów rynien, a to pominął jeden spust, w końcu nieśmiało przedstawił cenę. Nie powiem atrakcyjnie niską /i może to jest zastanawiające/ ale te pomyłki eliminują go z dalszego etapu. Zołza jestem i tyle
Ponadto dokupiliśmy folii i Małżek znów miał robotę. Stropik nie dość, że w wełniaczku to jeszcze zabezpieczony. Namawiałm Małża, żebyśmy sami k-gipsy założyli ale nawet o tym nie chce słyszeć Oszczędność byłaby niebylejaka ale co zrobić, uparł się i koniec.
cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia