Magi - czekając na wiosnę ...
29-09-2004
wtorek
Rolety naprawił Małżek sam. Zdenerwował się po dwukrotnym telefonowaniu, wzion się i naprawił Jak na razie "gra i buczy" tylko jak długo. Oj myślę, że z tymi oknami i tą firmą to najlepszy pomysł nie był
YTONG po ostatnim telefonie milczy - co mnie zaskakuje. Pan tak mnie przepraszał a teraz wychodzi na to, że ma mnie w d... .
K-gipsy w środę zaczęły się kłaść. Piątek był finał. Sobota szpachlowanie. No jak się patrzy to całkiem przyjemna robota Oczywiście zapomnieliśmy panu powiedzieć, że chcemy mieć halogenki w korytarzu i takie różne wygibasy ale pan to przyjął bardzo ale to bardzo spokojnie.
http://www.magibudowa1.photosite.com/~photos/tn/38_348.ts1136669210032.jpg
Kominek zaczął się robić Trochę pan kominkarz stroił fochy ale dzisiaj rano zadzwonił, że przyjeżdżają. Już się trochę zaczynałam martwić bo w domu zimno jak na jakimś wygwizdowiu, a my tam różne rzeczy zwozimy. Dzisiaj powsadzali kratki i rury do rozprowadzenia a jutro mają zacząć obudowę. Najważniejsze jest to, że po raz pierwszy widziałam swoją tarnawkę zakupioną przed 1 maja /czytaj Vat/.
http://www.magibudowa1.photosite.com/~photos/tn/11_348.ts1136668738006.jpgBardzo się obawiałam tego spotkania ale nie jest tak źle, chociaż może zginąć w tej całej obudowie.
Kafelki. Wczoraj zostało rozpoczęte kafelkowanie. W łazience. Powoli wyłania się moja koncepcja. Tak na dziś to nie bardzo mi się podoba, może jak będzie w całości. Ściany w pomieszczeniu gospodarczym zagruntowane. Dodam, że własnie tam nie tynkowaliśmy i teraz z perspektywy czasu powiem, że to był błąd(nie pierwszy i nie ostatni). Wucecik przygotowany do kafelkowania.
http://www.magibudowa1.photosite.com/~photos/tn/40_348.ts1136669568816.jpg
Myszy. Ostatnio jedną znalazłam utopioną w wiadrze, jedną zabił mój kafelkarz a jedną znalazła moja Julcia przd garażem - nieżywą. Na poddaszu zniknęła cała trutka i chyba na tym koniec. Z myszami. Po tym całym odkrywczym znalezisku Małżek obszedł całe poddasze i mówił "clear"
Ogólnie nic nie robimy tylko ciągle, po pracy, jeździmy jak te maniaki zakupów i zwozimy różne rzeczy do domu Efektem mamy już większość potrzebnych sprzętów i materiałów. Nawet nie ma dużo kłótni. Jak na razie wszystko gra, chociaż nie mam (tak ja sobie wymarzyłam) ani ogrzewania podłogowego w łazience ani wc podwieszanego ani szafki pod umywalkę Jak budowa zmienia
Kurka nie trafiłam ostatnio 18-nastki w totolotka tzn 6 - tki za 18 melonów i wiem już na co nam nie starczy kasy: meble w kuchni, podbitka i kostka na zewnątrz+taras. Oczywiście nie ma mowy o nowych meblach, na razie musimy pozostać przy starych z mieszkania.
Z wykończeniem (odpukać w niemalowane) nie mam na razie problemów. Codziennie zajeżdżam i widzę coś nowego ale wszystko mniej stresowe. SUPER!!! Idę do pracy i siedzę /tylko fizycznie/ bo myślami to cały czas jestem gdzieś indziej, tzn wiadomo gdzie
To chyba wszystko z frontu budowlanego.
Czas chyba na jakieś koszty namacalne i zdjęcie :)
cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia