Magi - czekając na wiosnę ...
Miałam napisać wczoraj i zapomniałam. Zdecydowaliśmy się na kota Jak to wyjdzie w praniu z boksiem to ja naprawdę nie wiem ale kot będzie (mam nadzieję przeżyje).
29-08-2004
środa
Dzisiaj z rańca pędem na działkę otworzyć panom od kominka wrota. Tak na marginesie dodam, że wczoraj patrzę w umowę z kominkarzem a tam jak wół, że marmur będzie biało zielony U mnie wszystko w brązach a ten marmur to jak gówno wlesie albo odwrotnie To są zalety podpisywania umów dużo wcześniej. Intensywnie myślę a w końcu dzwonię do pana, że ja takiego nie chcę. On, że już jest pocięty, przyszykowany, wychuchany i czeka i nic nie zrobimy. Ja na to , nie takiego to napewno pan nie zamontuje, po moim trupie. Koniec końcem dobrze, że był na magazynie i wynalazł jakiś taki bardziej brązowy niż zielony Taki mi przytargali dzisiaj. Ponadto przyjechał wkład do domu. Kolosik jeden w czwórkę go dźwigali na postumencik Po dzisiejszych pracach zaczynam mieć jakiś ogląd na tą obudowę. Nie do końca będzie tak jak na obrazku ale myślę, żę będzie ładnie . W końcu za 10 k to musi być piknie.
Koniec montowania kominka ma być w piątek a tu mówią, że ładna pogoda idzie. Łeee tam .
Kafelkarz miał dzisiaj wolne i prace nic się nie posuneły do przodu i montaż wanny odłożony na jutro.
Wzienam się dzisiaj i zadzwoniłam do pana nowego przedstawiciela z Ytonga. Z rozmowy nic nie wynika. Realnego terminu nie mam nadal. Obiecanki cacanki. Zostałam sama. Nikt nie chce mi tego, ten teges, zabrać. BUUU!!! Małża i mnie normalnie trzęsie na samo słowo YTONG
Zamówilśmy drzwi, co prawda w zeszły wtorek, ale jakoś mi to umknęło. Koszt z montażem 3700. Razem 7 sztuk, w tym ościeżnice regulowane przy 6-ciu a stała przy jednej, do tego oczywiście skracanie.
cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia