Magi - czekając na wiosnę ...
Jeszcze kilka słów o kominku. Wczoraj wieczorem jak odjeżdżaliśmy dołożyliśmy drewna, było coś ok. 20:00 a jak dzisiaj pojechałam o 10:00 to był jeszcze żar. Co prawda za mały żeby rozpalić ale jakbym przyjechała z dwie godziny wcześniej na pewno rozpaliłoby się. Wniosek jest prosty. Jak będziemy już mieszkać to spokojnie się wyśpimy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia