Magi - czekając na wiosnę ...
25-10-2004
poniedziałek
Po głębszych dyskusjach stwierdziliśmy, że w piątek nie damy rady przewieźć wszystkich tobołów a na dwa dni nie ma co wynajmować transportu więc przeprowadzka w sobotę od rana.
Łikend był bardzo pracowity jak należało przypuszczać. Malowanie dobiega końca. Oczywiście dzięki pomocnikom. Jutro zaczynamy panele. Trzeba pomyśleć o kartonach i zacząć się pakować ale jakoś nie mam natchnienia. Dostałam już za to burę od Małża Jak mam myśleć o pakowaniu jak wracam wieczorem o 9:00 do domu tzn z domu do domu po robocie w domu
Do końca tygodnia mam neta i mogę jeszcze ponadawać a później zobaczymy. Jak na razie nie możemy się zdecydować czy będzie telefon czy też nie. Jest 50 na 50 bo Julka nie ma jeszcze głosu
cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia