Dziennik budowy - M20 Między sosnami - Białystok
Dopiero przysiadłem do pisania - było gorąco, chodź słoneczko nie smaliło.
Ale po kolei.
Dwa dni po zalaniu ław (w poniedziałek) - moi fachowcy wymurowali fundamenty. Trwało to "tylko" dwa dni. O dziwo na czas miałem bloczki z lokalnej hurtowni (Warex), więc nie było przestojów.
Sami murarze stwierdzili, że tak sprawnie wykonanej roboty nie pamiętają od dawna.
Pod fajrant we wtorek udalo im się jeszcze zaszalować wieniec (12 cm) - chociaż w projekcie go nie ma. Sam kierbud lekko się zastanowil i powiedział: "Lepiej jak spodnie mają pasek, niż czekać aż puszczą szwy" - coś w tym chyba jest - jakaś głębia - tylko nie wiem czego.
Więc już we środę po zdjęciu szalunków z zalanego betoniarą wieńca ekipa przystąpiła do sprawnego malowania podwójną warstwą dysperbitu ściany fundamentowe.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia