Dziennik Wiewióry
Łamie mnie jakieś nie wiadomo co - grypa to na pewno nie jest, na szczęście. Ale przeziębienie jakieś. No, ale dobra - nie mazgaję się.
W sobotę architekt przynosi nowe elewacje - aż się boję
W poniedziałek pan od instalacji przychodzi z wyceną (wstepną niestety - instalacje mamy szanse dziabnąć w grudniu). Już wiem, że pan mi zrobi pranie mózgu, żeby grzać gazem. Ojej ojej - tylko dlaczego u wszystkich ludzi, co grzeją gazem jest tak ZIMNO? A najbardziej mnie wkurza, że wszyscy lansują swój punkt widzenia z wielką pewnością i minimalną ilością argumentów - grrrr...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia