Dziennik Wiewióry
Woow! Mam projekt przyłacza wod-kanu. Jak to policzyłam - jego tworzenie trwało tyle, co zrobienie projektu architektonicznego. No, ale dobra, nie czepiam się. Teraz muszę znaleźć szybkiego i taniego wykonawcę.
Umowa na przyłącze gazowe czeka w gazowni. Jednak opcja ogrzewania gazem ostatecznie wygrała - choć asekuracyjnie mamy wszytko przygotowane pod węgiel. Zobaczymy rachunki po pierwszej zimie :)
Ze zmian okien zrezygnowaliśmy wg złotej zasady "Projektu się nie zmienia po zatwierdzeniu". Każda pozytywna zmiana we wnętrzu skutkowała tragiczną zmianą estetyczną z zewnątrz i vice versa - mówię o pokojach dzieci. Kwestia naszej sypialni to jeszcze problem do dyskusji. W miarę swobodnie możemy przesunąć ściankę działową i zrobić mniejszą lub większą garderobę - z oknem lub bez.
No i ciągle pozostaje problem pozbycia się kupy ściętych krzorów, wbrew pozorom problem nietani
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia