Dziennik Wiewióry
Grrr i grrr...!
1. Kupiłam niby grafitowy klienkier, a co druga cegła leci w brąz - okropność! Pan z hurtowni: Ale jeszcze nikt nie narzekał! No, nie wątpię, sami faceci - daltoniści odbierali zapewne. Na szczęście nasz majster do nich nie należy i przytomnie do mnie zadzwonił. Teraz czeka mnie wymiana sztuka za sztukę jakichś 200 cegiełek.
2. Ale to wszystko nic. Tartak, w którym od lutego leży nasze zamówienie POMYLIŁ SIĘ i zrealizował zamówienie z kolejnej budowy. Więźba miała przyjechać w piątek, a przyjedzie, daj Boże, we wtorek.
Prawdopodobnie okiennym winnerem jest RAL 7012, mąż dał się spacyfikować.
Weekend spędziliśmy na oglądaniu podłóg. Ja jestem zachwycona jesionem, może być też dąb. Tylko, czy faktycznie jest tak, że oba mają porównywalne parametry? W głowę mam wbite przekonanie, że dąb na podłogi jest najlepszy...
Ach, i kuchnia chyba będzie biała. Siostra ma prześliczną i właściwie się zdecydowałam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia