Dziennik Wiewióry
Dziś na budowie łaskawie pojawił się dekarz. Co oznacza, że może dachówki zostaną wreszcie położone...
Ja mam natomiast zjazd nastroju. Musimy się zdecydować na instalatora, grzejniki, piec i takie tam malo istotne szczegóły. Pogoda nie sprzyja myśleniu...
Usiłuję wymyślić rozstaw sprzętów w łazienkach i kuchni oraz oświetlenia w całym domu. Też coś mi słabo idzie, chyba musze się najpierw porządnie wyspać.
Z pozytywów: nabyliśmy po długich debatach rynny tytanowo-cynkowe, z czego mój mąż jest dumny jak nie wiem, bo u dekarzy z tej okazji podobno szacun. Hahahaha!!!
Malmucowa wkleiła zajebiste kafelki, chcę takie do kuchni, chyba.
http://imgcash6.imageshack.us/img120/4661/hujtnd4raowmvgguqxwl8.jpg" rel="external nofollow">http://imgcash6.imageshack.us/img120/4661/hujtnd4raowmvgguqxwl8.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia