Dziennik Wiewióry
Hmmmm, wg założeń z lipca powinniśmy się właśnie wprowadzać... Hahahahaha!! Wychodzi na to, że mamy pecha do pierwszej i ostatniej poważnej umowy. A co je łaczy? WYSOKA ZALICZKA :) Ostatnia umowa dotyczy położenia parkietu i chwalić Boga, parkiet od środy leży w saloonie (przyklejony do podłogi, bo w paczkach leżał sobie już... no, dość długo )
A to dowód (kocham mój parkiet):
http://images27.fotosik.pl/276/1bff54fa36dd3aee.jpg
http://images29.fotosik.pl/276/94aa0c1247d5a6ea.jpg
Na pierwszym zdjęciu widać jak sąsiad zrobił nam dobrze stawiając betonowy płot i odgradzając nas od wzroku przechodniów... A ja się tyle nakombinowałam, co tam postawić, żeby nikt nam się nie gapił do salonu
Zdjęcia robione dzisiaj - czuć tą ohydną pogodę...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia