Faworyt Haninki i DrBrata
Cóż ... postępy ? Pewnie są, ale ja ich nie widzę.
Na razie załatwiają się papiery w urzędach - szczęsliwie bez mojego udziału. Jest mały przestój, bo głównodowodzący administrator :) pojechał na żagle, ale jak wróci to - obiecuje - że już z górki.
Trochę gorzej z kredytem - trzeba wybrać bank, trzeba pochodzić do jakichś urzędów podatkowych, księgowych i czort wie jeszcze gdzie.
Dobrze, że sprawy kredytowe załatwia żonka (dobra żonka, dobra) - grunt to podział obowiązków, nie ? Ale moją część zaświadczonek do kredytu muszę załatwić sam.
To już wolę zarabiać na dom. A reszta to najlepiej tak sama z siebie by się budowała.
A tak poza tym to chandra jesienna. A uuu.
Podrawiam Cię (chyba Was?) ciepło ..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia