Nasza przygoda z Oliwką
Niestety Ania nie zrobiła żadnych zdjęć, więc nic nie pooglądamy
Za to mieliśmy bardzo miłą wizytę na budowie :) (pozdrawiamy Anie i Piotra)
Ale jedna ważną rzecz muszę napisać - Gdy w czwartek przyjechała ekipa od ociepleń całe "przekazanie" placu budowy przejęła na siebie żona - i muszę powiedzieć poradziła sobie rewelacyjnie !!! Chyba częściej bedę wyjeżdzał w delegację. w sobotę przybyło kilka kolejnych m2 tynków - dzisiaj też znowu portfel stał się lżejszy o kilka tysięcy - zapłaciłem instalatorowi za obecny etap.
To by było na tyle w moim drugim wpisie w dzienniku
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia