Nasza przygoda z Oliwką
Dzień zaduszny upłynął pod znakiem pracy :) Ekipa od tynków stawiła się jak zwykle wcześnie i punktualnie o 6.30 :) Poddasze już wytynkowane :) Zostało jeszcze roboty chyba na jakieś 2 dni. Ekipa od ocieplenia również była prawie w komplecie - brakowało szefa - ale robota poszła do przodu :) Okazało sie, że nasze obliczenia co do ilości styropianu okazały sie z lekka błędne - zabrakło jakieś 13 paczek jutro musimy domówić... Tomek naprawił dziś naszą instalację odkurzacza centralnego, która ucierpiała po upadku pustaka stropowego Przy zakupie potrzebnego osprzętu do naprawy namówiłam jeszcze męża na jedną szufelkę w przedpokoju...i dziś ją także zainstalował :)
Szybko wrzucam zdjęcia ... bo jeszcze idziemy na cmentarz...
Stan prac "ociepleniowych" na godz. 15.00 :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia