Nasza przygoda z Oliwką
Kurcze tyle się dzieje... a u nas ciągle brak czasu... więc może dziś, w ten walentynkowy wieczór... I komputer nie zawiedzie... bo dziś cały czas coś sie zawiesza... Marek pracuje na pełnych obrotach :) Góra już ocieplona, zabudowana, brakujące ścianki postawione...na dole zabudowane rury od wentylacji (oj troszkę roboty z tym było ...) Wczoraj rozpoczął wkładanie płytek na parterze... a wszystko po to, by stolarz niebawem wszedł ze schodami. Dziś była również 2-osobowa ekipa od ocieplania i tynku by wykończyć miejsca przy drzwiach i bramie garażowej...bo, w przyszłym tygodniu ma sie pojawię kostka pozbrukowa przed domkiem... W sobotę przychodzą elektrycy wykończyć wszystkie sprawy związane z prądem... Ale mimo tego, że tyle się dzieje to ... troszkę się obawiamy, że będzie ciężko z tym wprowadzeniem do 15 kwietnia... Mamy również zamówioną armaturę i biały montaż. Wybrane mamy także grzejniki. Powoli przymierzamy się do wyboru lamp (kilka upatrzonych :) ), kolorów na ściany, mebli (tego sie najbardziej boję... )
A to kilka zaległych fotek...
Widok na naszą garderobę...
http://images31.fotosik.pl/143/d0ee969aaacd173bmed.jpg
Zabudowa poddasza
Tu jeszcze bez ścianki
http://images25.fotosik.pl/157/3b381722500684e4med.jpg
A tu ze ścianką...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia