Nasza przygoda z Oliwką
Zapędzić....???
Trochę sie ociągam z tymi zdjęciami, bo tak naprawdę nic nie jest zrobione do końca... wszędzie jakieś braki...
Poręcz miała być gotowa na 15 kwietnia, a tu już po 15 maja a jej jak nie było tak nie ma... Fronty od kuchni - moooooże przyszły tydzień...
Ale za to "robi się" wiata do drewna :) Tomek z naszym "nadwornym" majstrem walczą nieźle... Wczoraj na swoim miejscu znalazły sie legary pod podłogę na tarasie. (nie wiem czy wszystkie... ale coś tam przewiercali i mocowali...)Przedwczoraj wysłali mnie po ten nieszczęsny korek w płynie do wypełnienia szczeliny między podłogą a płytkami, obdzwoniliśmy okoliczne branżowe sklepy ...i nic... nawet w Castoramie pan o takim ustrojstwie nie słyszał Dostałam go w Sęku na Wilczaku. Najlepsze jest to, że miałam wrażenie, iż majstrowie pierwszy raz tego używają... na szczęście wyszło dobrze... tak jak sobie wyobraźaliśmy...
No dobra wstwię jakieś zdjęcia...
1. 1- majowy czyn społeczny
http://images29.fotosik.pl/212/5cb305e37aa79a29.jpg
2. Schody (bez poręczy )
http://images30.fotosik.pl/213/56accdb6a52fb4a2.jpg
3. Łazienka (poddasze)
http://images25.fotosik.pl/213/486b8b3aa2ab143f.jpg
4. Szafa u Antosi (na razie jeszcze bez uchwytów)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia