Just do it!
Uff... ale gorąco
Podoba mi się ta działka, bo brzozy skutecznie bronią dostępu do mojej skóry.
Dzisiaj przyjechał beton, pompa i dotarli murarze. I tu coś niespotykanego: Grucha była umówiona na 10.00 ale dotarła na 08.30(ich szef się pomylił). Zalanie piwnicy poszło sprawnie. Wymurowanie słupów również.
Na tą chwilę przygoda z murarzami dobiegła końca. Rozliczenie nastąpiło. Podaliśmy sobie ręce - spotkamy się pewnie na początku września, żeby dokończyć piwnicę(styropian, wylewki itp.)
W sobotę był u mnie znajomy z forum "Majki" po deski. Chwilę pogadaliśmy. W porzo gość. Też ma przeboje z fundamentami. Niestety - moralność u murarzy=0,5 w skali do 10. Oni kierują się wyłącznie swoją wygodą (a kto się nie kieruje??? ). Myślę, że jeszcze wiele wody upłynie, zanim wykonawcy zaczną myśleć w ramach jakieiś tam eteyki, moralności. Na razie to jest DZIKI ZACHÓD!
No i teraz wiadomość dnia - już przyjechał Trochanowski! Jutro do końca dnia wszystkie bale mają być postawione! Będą zdjęcia Już zacieram ręce Tym bardziej, że mam urlop
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia