DamianR i KasiaR - dziennik Budowy
Prąd ciąg dalszy – motyw ze STOENEM
Jak wcześniej pisałem masz serdeczny sprzedający podpisał ponad dwa lata temu umowę na wykonanie przyłączy ... – termin minął z dniem 1 września – DWA LATA TO ZA MAŁO NA WYKONANIE TEGO PRZYŁĄCZENIA - ale o tym już mówiłem w każdym razie po ostatniej (kolejnej) deklaracji pana Dyrektora prąd miał być do końca listopada sratatata będzie wiosna
W ostatnich dniach listopada wykopali nam kawałem dołka pod linie NN dalej maja być słupy napowietrzne – tylko kiedy . Wykonawca kreci się po terenie – oczywiście już miał czas na to żeby przestawić mi swoją ofertę na wykonanie przyłącza licznikowego do domu – zdzierstwo ale w warszawce sa takie ceny i już a tu powiedzmy że mam full servis więc nie powinno być problemów z odbiorem.
No tak tylko, że na ustaleniach się skończyło a no i deklaracji że do końca tygodnia będzie prąd – tydzień minął prądu ni widu ni słychu – podobno są pilniejsze roboty – wykonawca powiedział że on ma zlecenie do końca roku- (a Dyr., OBIECYWAŁ DO KOŃCA LISTOPADA), mało tego wykonawca ze stoenu mi mówi jedno a moim panom na budowie drugie – prądu to tu długo nie będzie, pewnie w przyszłym roku!!!!!! NO KREW MNIE ZALEWA.
Sukces – mamy wstawioną skrzynkę z licznikiem w ogrodzenie – musieli rozpruć moją nowiutką podmurówkę...
Ale skrzynka stoi dumnie – tyle że jedna ale nadal nie ma tej właściwej z prądem, no i oczywiście pana dyr. też nie ma – mam dzwonić w czwartek – jak nie zapomnę
Rzecz o wykonawcach
Nowi panowie, oczywiście z polecenia(nie mam pretensji do kobiety bo naprawdę się przejęła i chciała dobrze i jak teraz mówi – nigdy go pijanego nie widziałam) są murarzami z krwi i kości i to w pełnym zakresie...
Krótko mówiąc w sobotę wypłacam pieniądze za wykonaną robotę (nic więcej tylko za zakończone etapy) no i mamy spokój na kilka dni , no może dwa tygodnie – tak to śmieszy jak i doprowadza do furii finał -właśnie jestem po kolejnych rozmowach z następnym wykonawcą i mają zacząć w piątek –zacząć a raczej skończyć bo mamy do skończenia docieplenie, kominy, ogrodzenie i szkoda mówić co jeszcze... a w sumie to tylko jeszcze tynki w kilku miejscach, potem podbitka i pewnie kilka innych rzeczy o których jeszcze nie wiemy. Nie chce mi się myśleć o ile w sumie już wzrosły koszty – próbujemy nad tym panować ale nasza bezradność powoduje pewien dysonans i zatracanie wartości poszczególnych robót.
Mam nadzieje że chociaż jeden sukces się kroi – mamy mieć oczyszczalnie znaczy się w sumie po przeliczeniach wid-bud ma zrobić wszystko od początku do końca i to już niedługo, mamy już decyzję więc może w przyszłym tygodniu już będzie ... ale powiem że w sumie to opóźnienie może wyjść nam na dobre – gorączka przedświątecznych zakupów – kochanie co chcesz na gwiazdkę,?, może oczyszczalnie do domu? Hehe
No i cały czas czekamy na kominek – miał być kiedyś już ma być tylko teraz nie ma kogoś kto go rozładuje czyli 4 chłopa musi być żeby to 200 kg cudo wnieść nam do domku – tyle że nigdy nie wiem kiedy oni są na budowie – już kilka transportów wróciło z kwitkiem bo nikogo nie było na budowie mam nadzieje że następna ekipa będzie lepsza
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia