Brzezina na nizinach - dziennik budowy na wąskiej działce
Zaczynamy życie na paczkach. Mamy obiecane miejsce w magazynie zaprzyjaźnionej firmy, spakowaliśmy póki co książki, poza najbardziej potrzebnymi. Kilkanaście wielkich pudeł stoi w dużym pokoju i...właśnie się dowiedziałam, że możemy je zawieźć dopiero w przyszłą sobotę. Czyli kolejny tydzień z kartonami w domu. A to początek początku przeprowadzki...
No i...zaczęły się rozmowy z fachowcami... Wcześniej mieliśmy szczęście, studnia, ogrodzenie - udało się od razu dobrać sensowych, rzeczowych ludzi. A teraz stan surowy...wczoraj rozbroił mnie jeden...'pani, od trójwarstwowych ścian to się teraz odchodzi'... Taaa, już zanim wszedł był na budowę to już odszedł był od projektu, szybki
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia