Dziennik Budowy - "Domek na skraju miasta"
Oj minęło sporo czasu od ostatniego wpisu. A walka na budowie zaczęła się na dobre.
14.04 2008 - pan koparkowy zaatakował Humus na działce . Zdjął jego ze 40 cm więc tyle ile trzeba.Pogoda była super więc wszystko nam sprzyjało. Cena za pracę pana koparkowego 80 zł/godz. Robota trwała 3 godzinki wraz z dojazdem więc praca ta zamknęła się kwotą 240 zł.
We wtorek załamka padał deszcz bardzo mocno więc pomyślałem sobie ,że na działce będę miał pływalnię .Środa i czwartek też padało więc nie jest dobrze.
W sobotę byliśmy umówieni z geodetą na tyczenie domku i jak przyjechałem na działkę nie wyglądało tak źle jak myślałem. Było tylko trochę wody (tak do połowy gumiaków) reszta zdążyła wsiąknąć i wyparować .
Tak więc domek został wytyczony w sobotę 19-04-2008. Geodeta pan Jacek z pomocnikiem super się spisali . Praca zajęła im ponad 4 godziny - nie sądziłem ,że aż tyle.
Przy wytyczaniu był nasz budowlaniec p. Sławek aby wszystko dopilnować swoim okiem .
Od poniedziałku 21.04.2008 Pan Sławek z ekipą przystąpił do kopania fundamentów . Robota aż się rwie i dzisiaj całe fundamenty zostały już wykopane, a nie jest lekko bo ziemia jest gliniasta. Słowem nawet ten deszcz się przydał bo lepiej było im pracować i nie trzeba było w margiel wbijać się kilofem.
Uf, ciężka to praca ........
Zdjęcia wkleję przy najbliższej okazji .
Pozdrawiamy wszystkich budujących .
Małgosia i Pawełek
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia