Atena - Dziennik budowy - klakons
Minęło kilka dni i zaczęliśmy organizować całą biurokracje. Dla tych, którzy budują po raz pierwszy wcale nie jest to takie proste. Każdy urzędnik próbuje być mądrzejszy od innego, wciskają niesamowitą ilość 'kitu' na każdym kroku.
Najciekawsze w tym wszystkim było to, jaka właściwie jest procedura załatwiania zezwolenia na budowę. Dla nas wyglądało to tak, że bieganie 'od Annasza do Kajfasza' jest właśnie najważniejszą częścią tej procedury :) Na szczęści jakoś przez to przebrnęliśmy i udało się złożyć wszystkie konieczne dokumenty odwiedzając przy tym nie znane mi wcześniej urzędy :)
W międzyczasie szukaliśmy zdjęć Aten w budowie lub postawionych i wykończonych, ale nigdzie nie można było ich znaleźć. Zaczęliśmy się nawet zastanawiać czy czasem tylko my nie kupiliśmy tego planu
Aż wreszcie udało nam się znaleźć - Atena i to wcale nie daleko od nas. Oto galeria:
http://foto.onet.pl/dnqmq,0zggsc9o4os0,u.html" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/dnqmq,0zggsc9o4os0,u.html
Projekt został tam nieco zmieniony. Najważniejszą zmianą było dodanie piwnicy.
I nagle do nas dotarło - robimy piwnicę. Najbardziej chciałem ją mieć ja, ale i moja żona się do tego pomysłu dała przekonać. Oboje należymy do gatunku homo sapiens chomikus i lubimy gromadzić przeróżnego typu rzeczy. Atenka bez piwnicy nie oferuje dodatkowej przestrzeni na takie rupiecie, należałoby więc dobudować osobny budynek gospodarczy. A tak - pod jednym dachem, mamy wszystko na raz.
Troszkę się znów musieliśmy pomęczyć z urzędnikami, bo zezwolenie już zostało wydane na plan bez piwnicy. Po wielu kombinacjach udało się - wystarczył aneks do planu budowy i odrobina dobrej woli :)
Późnym latem rozpoczęliśmy więc grodzenie działki a później, pod koniec roku - gromadzenie materiałów na budowę. Kupiliśmy jakieś 70% potrzebnego materiału na budowę za jednym razem (dzięki temu uzyskaliśmy lepszą cenę :)) Dobiegał wtedy końca rok 2007...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia