Moje zapiski z budowy - dominikams
Jeszcze dodam słówko na temat dalszych planów - jutro z rana (chciało by się powiedzieć bladym świtem, ale pewnie jeszcze ciemno będzie - bo ok. 7) przyjeżdzają chłopaki kończyć ocieplenie. Co prawda nie zrobią jakoś dużo w tym tygodniu, bo zabraknie nam styropianu, i będzie dopiero za tydzień, ale skończą ścianę szczytową garażu i może wystarczy na ścianę od kuchni i wejście.
Żeby mieli komfortowe warunki jak przyjadą, wczoraj i dziś rozpaliliśmy w kozie w "ich" pokoju, a co tam! Dobrze robią, to trzeba o nich dbać
A starają się naprawdę! Piankę w małe szczeliny (styro nie jest niestety idealny, mimo że z frezem ) wpuszczają pistoletem, i ładnie zacierają klej na siatce.
Poza tym dostosowują się do pogody - np. po południu nie nakładają już kleju na siatkę, żeby klej zdążył przeschnąć przed nocnymi przymrozkami (chociaz klej jest zimowy).
Czekamy też na elektryka - ma przyjść w tym tygodniu. Umówiłam się z hydraulikiem, że tu do nas wpadnie, jak będzie elektryk, zeby uzgodnić z nim podejścia pod rury i wykona to zanim przyjdzie tynkarz.
Jak pan elektryk bedzie kończył, przyjdzie pan Jacek od alarmów zrobić juz docelowo naszą instalację.
No i mniej więcej w połowie stycznia będziemy tynkowac. Trzeba zrobić zapasy węgla i porąbać drewno (nasza kozucha jest raczej mała i większych kawałków nie łyka ). Na szczęście bliziutko mamy skład węgla, więc nie trzeba się daleko wypuszczać po ten towar (kupiliśmy 2 worki ostatnio, ale już drugi zaczęty, więc czas dokupić). Jednak węgiel dużo wolniej się spala, i daje więcej ciepła. Chociaz i tak do rozpalenia potrzebne jest drewno. Używam Sadpal, bo szkoda mi naszego komina. I jeszcze o naszych ścianach - juz widzę, jak ładnie silikaty akumulują ciepło. Jak się wchodzi do pokoju panów, to jest wyraźnie cieplej, mimo takich długich przerw w paleniu. A ściana, blisko której stoi koza jest przyjemnie ciepła nawet w kilka godzin po wygasnięciu ognia.
A po tynkach wiadomo - czeka nas bieganie na działkę i podkładanie do kozy. Jak dobrze, ze mamy tak blisko!! Mam nadzieję, że nie bedzie w tym roku takich mrozów, jak poprzedniej zimy
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia