Moje zapiski z budowy - dominikams
Zamiast iść spać (ostatnie zaliczenia i testy mnie troche wykończyły ), rozmyślam nad sensem robienia DGP do kominka. Cały czas byłam pewna, że bedziemy je robić, no bo jak tu nie robić?
A tu nagle powstała perspektywa (podsunięta wczoraj przez panów od pompy), żeby doprowadzić miedzianą rurkę do kominka, panowie owinęliby ją wokół rury do komina i rura ta podgrzewałaby wodę w zbiorniku wody kotłowej (wspomagając pompę ciepła). Czyli coś na kształt kominka z płaszczem, ale o mniejszej wydajności (no bo zwykły kominek z płaszczem dawałby pewnie za dużo ciepła - nie potrzebujemy tyle, skoro nie ma kaloryferów).
Kominek miał służyć nam do wspomagania pompy ciepła w razie wyjątkowo siarczystych mrozów, no i w ogóle chcieliśmy to ciepło jakoś wykorzystać.
Ale problem z DGP i podłogówką jest dość złożony, bo wiadomo, że podłogówka akumuluje ciepło i nie da jej się tak sobie wyłączyć (jak kaloryferów). Więc w przypadku palenia w kominku (co nam się pewnie nie rzadko bedzie zdarzać) byłoby w domu za gorąco. Może jednak zrezygnować z DGP i podgrzewać wode przez rurę kominkową - wtedy ogrzewanie byłoby dalej przez podłogówkę, ale pompa wyłączałaby się po rozpaleniu w kominku.
Musze jeszcze dokładnie zbadać wydajność takiego rozwiązania, ale wydaje mi się ono całkiem rozsądne.... No i zapewniłoby ono ciepłą wodę do mycia w razie awarii pompy. To znaczy na pewno coś takiego zrobimy - został już pociągnięty kabelek do czujnika przy kominku, jeszcze tylko rurki. Pytanie tylko, czy robić jeszcze DGP
Co o tym myślicie?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia