Moje zapiski z budowy - dominikams
Zima dotarła w końcu i do nas. Ostatniej nocy spadło trochę śniegu, ale prawdziwe śnieżyce przyszły dzisiaj. Późnym popołudniem pojechałam z dziewczynami na budowę. Sankami
Zastałyśmy tam całkiem ciekawe widoki - na podwórku ognisko - rozpalone obok betoniarki, zeby zawartość nie zamarzała (panowie mówili, ze zamarzało trochę z brzegów). Ponieważ dziewczyny są jakie są, nie obejrzałam za dokładnie moich tynków. Widziałam, ze część pokoi jest już ze szlichtą. Jutro pan Andrzej kładzie ostatnią warstwę w pokoju mojego męża (tym nad garażem). Dziś na noc wstawiają tam nagrzewnicę, bo do tego pokoju najmniej ciepła dociera. A musi przeschnąć.
Bardzo jestem ciekawa efektów końcowych. Muszę posprawdzać, czy jest równo i gładko, tylko jak to zrobić z tymi moimi diablicami?
Ciotka, nie chcesz przyjechać popilnować?
Wujek tez by się nam przydał
Ile schną tynki? tak, zeby coś zaczęło się przejaśniać?
Pan od ramki nie oddzwonił. Ja zadzwonię jutro.
W piątek umówiłam się na telefon (i może spotkanie) z panem od wentylacji. Trzeba wreszcie zakończyć ten temat.
Jestem strasznie wpieniona na nasz wspaniały bank Nadal czekamy na kolejną transzę (miała być na zeszły piątek). Płyta z naszymi zdjęciami była podobno nie do odczytania, o czym nie powiadomili nas, potem donieśliśmy drugą, która krążyła zamiast dotrzeć do właściwiej osoby. Podobna ma dotrzeć jutro
A ja muszę zapłacić za elektrykę i hydraulikę (dopłacić).
Poza tym dużo przecen w sklepach jest
Jutro zamierzam spędzić trochę czasu na budowie, bo mnie to relaksuje
Oczywiście, jak wszystko jest ok. Będzie?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia