Moje zapiski z budowy - dominikams
Dziś podjeżdżając pod dom zauważyłam pewną zmianę - brzeg jednej strony dachu jakiś inny Idę na tył domu - a tam... część dachówki już na dachu
Obróbki blacharskie bardzo mi się podobają, tylko rynny trochę za błyszczące - ale mogą być, może się przybrudzą
Widziałam panów w akcji (tych dwóch głównych), jak przerzucają dachówki (spięte po kilka). Kurcze, patrząc na nich takie dachówki wydają się leciutkie jak piórko - już wiem, skąd mają takie muskuły Zrobiłam kilka fot, ale musze czekać do wieczora, żeby je wrzucić. Także proszę (niezmiennie) o cierpliwość.
Panowie już raczej wyluzowani, gadam sobie z nimi i jest miło, chyba już się mnie nie boją Może w przyszłym tygodniu wpadnę do nich na wieczorne piffko - coby zachować tę, jakże miłą, tradycję na mojej budowie
Dziś została też zmontowana skrzynka (rozdzielnia) elektryczna. W poniedziałek panowie podpinają prąd. Musze szybko wybrać jakieś gniazdka
No i przyjechał pan S. zostawić swoje rzeczy - tak jak obiecał tydzień temu, będzie u mnie znów w poniedziałek. Chociaż wyjeżdżając mówił, że nie jest pewny, czy się w tydzień wyrobi, bo ci ludzie co chwila wymyślają jakieś dodatkowe rzeczy, które chcieliby, żeby zrobił. No ale jak widać, postarał się i termin zostaje dotrzymany. Kurcze, żeby ze wszystkim mieć takie szczęście, to byśmy mieszkali już od grudnia
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia