Moje zapiski z budowy - dominikams
No, nasza dzialka przestala chyba odstraszac amatorow spacerkow z psami - w srode wieczorem zakonczyla sie akcja zasypywania poletka oczyszczalni zwirem i smrody zanikly
Sprawdzalam i podziwialam sobie dzialanie przeplywu sciekow (ma baba zajoba ), a wlasciwie juz tej wody, ktora jest koncowym produktem oczyszczalni. Fajnie, taka czysciutka leciala, nic dziwnego ze mozna to do rzeki spuszczac. Teraz tylko zamontuje rury drenazowe (jakies 4 m w sumie) i studzienke (trzeba podniesc troche poziom wody w poletku, bo jest za niski).
Malowalam tez (wczoraj i dzis) progi do drzwi, ktore nie mogly sie doczekac swojej kolejki. Jutro jeszcze kolejna warstwa (chyba juz czwarta, ale kiepsko ten dab przyjmuje kolor) i montaz. Przestanie wreszcie dmuchac pod drzwiami (na razie uzywamy starego koca ).
No i co tam jeszcze.... Nic. Kompletnie nic. Aha - dzis piwa zabraklo Trzeba jutro jechac na zakupy
No i ta pogoda mnie zalamuje - wieje, zimno, od czasu do czasu wlaczam nawet podlogowke.
Slonca chce i upalow!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia