Moje zapiski z budowy - dominikams
To ja, Kochani, z zaświatów wracam, żeby wam pomóc w zrobieniu huśtawki
Oto nasz nie lada wyczyn
http://images24.fotosik.pl/71/17207e1adfba6641.jpg
http://images25.fotosik.pl/71/5979441e39e8164f.jpg
A teraz krótka instrukcja: Do zrobienia huśtawki wykorzystaliśmy stemple z budowy, przycieliśmy je trochę że by huśtawka nie była za wysoka (chyba 2,4 m długość stempli bocznych, a ta górna belka ma chyba 3,2 m).
Najpierw nawierciłam otwory w stemplach (wiertłem 10 mm). Potem przełożyłam takie przycięte gwintowane pręty (też 10 mm) przez nie, nałożyłam podkładki i przykręciłam śruby (ale nie za ścisło, żeby można było zmieniać kąt rozłożenia nóg (stempli oczywiście). Postawiliśmy jedną rozpórkę, na to oparliśmy gólną belkę i podstawiliśmy drugą. Trzeba było trzymać, bo się przewracało. Następnie wbiłam długie gwożdzie przez górę (górny kawałek, już ponad śrubą) podpórki do bórnej belki, żeby belka się trzymała. Z drugiej strony też, i to samo z drugą podpórką i drugim końcem górnej belki.
Niestety dalej się przewracało, więc nabiliśmy krótkie kawałki desek (musieliśmy na szybko coś wymyśleć, bo już robiło się późno, komary cięły, a nie mogliśmy całą noc trzymać tej huśtawki ). Tak więc zdjęliśmy deski z naszej drabiny, zrobionej swojego czasu przez p. Wieśka na potrzeby budowy, i te deski nabiliśmy w rogach, tym samym zapobiegając dalszym przesunięciom.
Aha, wcześniej nabiliśmy też deski poprzeczne (widać na pierwszym zdjęciu), na rozpórkach.
Do zamocowania huśtawki użyliśmy takich haków do ogrodzenia (siatki) naciąg czy jakoś to tak się nazywa. W castoramie, wśród gwożdzi, śrub i takich tam są. Też 10 mm, i długość chyba też 10. To jest taki hak (zakręcony), a dalej jest gwinowany pręt z nakrętką. Kosztuje chyba 3 zł z kawałkiem.
Pierwsza huśtawka jest z deski (cztery otwory, linka przez nie, łączy się pod huśtawką), a linki są podwójne. Druga to rura kanalizacyjna 110, z jedną linką (próbowaliśmy też z deską, ale córka woli jednak tę rurkę). No i drabinka, którą mieliśmy już wcześniej.
Aha - linka. Po obejrzeniu wszystkich dostępnych linek kupiłam taką pomarańczową, gotową, tzn. w opakowaniu, 10 m chyba. Były jeszcze takie na metry, niebieskie, ale one były takie dziwne, nieprzyjemne w dotyku, sztywne.
I to tyle, w razie czego pytajcie.
Aha, rozstaw nóg to jakies 1,5 - 1,6 m licząc od wewnętrznych krawędzi.
Teraz tylko zostaje nam poobcinać sęki, zeszlifować papierem ściernym drewno i pobejcować (będzie ciemny kolor, taki palisander, ciemny orzech czy coś takiego). Myślę że z tym pomarańczowym będzie fajnie wyglądało.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia